poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Lakiery nawierzchniowe - Top coat (moje spostrzeżenia)



 Witam serdecznie,
Wiele osób często zadaje mi pytanie, gdzie robiłam sobie hybrydy? Moja odpowiedź w efekcie zaskakuje każdego,  ponieważ mój zwykły lakierowy manicure-zawsze nabłyszczam top coatem. Co w efekcie wygląda jak hybryda, a nią nie jest. Na rynku mamy wiele utwardzaczy/nabłyszcza czy/top coatów – co wolicie. Poniżej opiszę moje spostrzeżenia co do wybranych. 
Avon- odżywka ta jest wielofunkcyjna. Można ją używać jako bazę pod manicure, a także jako utwardzacz/nabłyszczacz. Właściwości odżywki w moim przypadku są zadowalające. Można ją nosić samą, gdyż ładnie nabłyszcza i utwardza paznokcie, dzięki niej są mniej łamliwe. Według mnie nie przedłuża jakoś specjalnie trwałości lakieru na paznokciu. Jej zastosowanie w przypadku top coatu, nie jest najciekawsze. Moim zdaniem nienajlepiej się sprawdza. Gdy naniesiemy go zbyt wcześnie na świeży lakier, to niestety ma tendencje do ściągania i rozmazywania wzorów/lakieru. Jeżeli chcemy tego uniknąć, to najlepiej odczekać aż lakier całkowicie wyschnie. Wtedy jednak marnujemy nasz czas, gdyż musimy czekać drugie tyle. 

  
Kwik KOTE – Można go kupić w przystępnej cenie. Niestety ma on tendencje do rozmazywania kolorów, podobnie jak ten z Avonu. Dobrze zabezpiecza lakier prze odpryskami i delikatnie go nabłyszcza.

Matte Golden Rose – w tym przypadku mamy do czynienia z efektem matującym – który co prawda matuje pazurki, ale znów kosztem naszego czasu. Trzeba czekać do dokładnego wyschnięcia poprzednich warstw lakierów, i dopiero możemy go nakładać. Ciekawie wygląda, gdy używamy go do paznokci zdobionych w stylu : Aztec-nails. Dodam tylko tyle, że mat effect- na paznokciach nadal mnie zachwyca. 

Golden Rose Gel Look – tu spodziewałam się czegoś lepszego. Lakiery z tej firmy uwielbiam, jednak
z utwardzaczem się trochę rozczarowałam. Oczywiście nadaje paznokciom połysk i dodatkowo zabezpiecza lakier przed jego ścieraniem. Jednak również rozmywa świeże wzory na paznokciach. Gdy utwardzamy nim jednolity kolor- nie ma znaczenia, czy lakier jest suchy czy jeszcze wilgotny. Jego cena jest niewielka, więc warto spróbować. Może u Was się sprawdzi. 

Poshe  -na moich paznokciach ściąga lakier - tak jakby go kurczy, co w efekcie zostawia koniuszki paznokci niepomalowane. Natomiast ładnie nabłyszcza i dobrze utwardza lakier. Myślę, że jednak mimo jego wad, warto spróbować.  Jego cena jest podobna do Seche Vite.

Seche Vite- jest moim zdecydowanym faworytem i nie zamieniła bym go na żaden inny. Pięknie nabłyszcza, długo się utrzymuje (4 dni). Nie rozmazuje zdobień, nawet tych zmalowanych farbkami akrylowymi.
Cóż więcej pisać… ideał ;)

Co łączy wszystkie powyższe produkty? Mianowicie to, że utrzymują się na paznokciach od 3 do 4 dni.

 Wadą wszystkich top coatów, jak i lakierów jest to, że szybko gęstnieją. Jednak i na to jest sposób. Na rynku znajduję się także tzw. rozcieńczacze do lakierów. Dzięki temu możemy już zapomnieć o dawnych metodach odświeżania lakierów zmywaczem do paznokci (co w efekcie tylko niszczyło ich właściwości). Świetnym produktem jest Seche Restore, który w zestawie zawiera pipetkę, dzięki której dozujemy odpowiednią ilość produktu do buteleczki zgęstniałego lakieru/ top coatu. Pozostaje tylko dokładnie wstrząsnąć butelką i można na nowo cieszyć się odpowiednią konsystencją naszego odnowionego produktu. 

Na powyższym zdjęciu brakuje jeszcze GR Gel Look oraz Poshe, ponieważ już mi się skończyły. A Wy jakie nabłyszczacze lubicie najbardziej i dlaczego?
 Buziaki,

 Joanna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz