Witam serdecznie,
Wiele osób często zadaje mi pytanie, gdzie robiłam sobie
hybrydy? Moja odpowiedź w efekcie zaskakuje każdego, ponieważ mój zwykły lakierowy manicure-zawsze
nabłyszczam top coatem. Co w efekcie wygląda jak hybryda, a nią nie jest. Na
rynku mamy wiele utwardzaczy/nabłyszcza czy/top coatów – co wolicie. Poniżej
opiszę moje spostrzeżenia co do wybranych.
Avon- odżywka ta jest wielofunkcyjna. Można ją używać jako
bazę pod manicure, a także jako utwardzacz/nabłyszczacz. Właściwości odżywki w
moim przypadku są zadowalające. Można ją nosić samą, gdyż ładnie nabłyszcza i
utwardza paznokcie, dzięki niej są mniej łamliwe. Według mnie nie przedłuża
jakoś specjalnie trwałości lakieru na paznokciu. Jej zastosowanie w przypadku
top coatu, nie jest najciekawsze. Moim zdaniem nienajlepiej się sprawdza. Gdy
naniesiemy go zbyt wcześnie na świeży lakier, to niestety ma tendencje do
ściągania i rozmazywania wzorów/lakieru. Jeżeli chcemy tego uniknąć, to
najlepiej odczekać aż lakier całkowicie wyschnie. Wtedy jednak marnujemy nasz czas,
gdyż musimy czekać drugie tyle.
Kwik KOTE – Można go kupić w przystępnej cenie. Niestety ma
on tendencje do rozmazywania kolorów, podobnie jak ten z Avonu. Dobrze
zabezpiecza lakier prze odpryskami i delikatnie go nabłyszcza.
Matte Golden Rose – w tym przypadku mamy do czynienia z
efektem matującym – który co prawda matuje pazurki, ale znów kosztem naszego
czasu. Trzeba czekać do dokładnego wyschnięcia poprzednich warstw lakierów, i
dopiero możemy go nakładać. Ciekawie wygląda, gdy używamy go do paznokci
zdobionych w stylu : Aztec-nails. Dodam tylko tyle, że mat effect- na
paznokciach nadal mnie zachwyca.
Golden Rose Gel Look – tu spodziewałam się czegoś lepszego.
Lakiery z tej firmy uwielbiam, jednak
z utwardzaczem się trochę rozczarowałam. Oczywiście nadaje paznokciom połysk i dodatkowo zabezpiecza lakier przed jego ścieraniem. Jednak również rozmywa świeże wzory na paznokciach. Gdy utwardzamy nim jednolity kolor- nie ma znaczenia, czy lakier jest suchy czy jeszcze wilgotny. Jego cena jest niewielka, więc warto spróbować. Może u Was się sprawdzi.
z utwardzaczem się trochę rozczarowałam. Oczywiście nadaje paznokciom połysk i dodatkowo zabezpiecza lakier przed jego ścieraniem. Jednak również rozmywa świeże wzory na paznokciach. Gdy utwardzamy nim jednolity kolor- nie ma znaczenia, czy lakier jest suchy czy jeszcze wilgotny. Jego cena jest niewielka, więc warto spróbować. Może u Was się sprawdzi.
Poshe -na moich
paznokciach ściąga lakier - tak jakby go kurczy, co w efekcie zostawia
koniuszki paznokci niepomalowane. Natomiast ładnie nabłyszcza i dobrze utwardza
lakier. Myślę, że jednak mimo jego wad, warto spróbować. Jego cena jest podobna do Seche Vite.
Seche Vite- jest moim zdecydowanym faworytem i nie zamieniła
bym go na żaden inny. Pięknie nabłyszcza, długo się utrzymuje (4 dni). Nie
rozmazuje zdobień, nawet tych zmalowanych farbkami akrylowymi.
Cóż więcej pisać… ideał ;)
Cóż więcej pisać… ideał ;)
Co łączy wszystkie powyższe produkty? Mianowicie to, że
utrzymują się na paznokciach od 3 do 4 dni.
Wadą wszystkich top coatów, jak i
lakierów jest to, że szybko gęstnieją. Jednak i na to jest sposób. Na rynku
znajduję się także tzw. rozcieńczacze do lakierów. Dzięki temu możemy już
zapomnieć o dawnych metodach odświeżania lakierów zmywaczem do paznokci (co w
efekcie tylko niszczyło ich właściwości). Świetnym produktem jest Seche Restore,
który w zestawie zawiera pipetkę, dzięki której dozujemy odpowiednią ilość
produktu do buteleczki zgęstniałego lakieru/ top coatu. Pozostaje tylko
dokładnie wstrząsnąć butelką i można na nowo cieszyć się odpowiednią
konsystencją naszego odnowionego produktu.
Na powyższym zdjęciu brakuje jeszcze GR Gel Look oraz Poshe, ponieważ już mi się skończyły. A Wy jakie nabłyszczacze lubicie najbardziej i dlaczego?
Buziaki,
Joanna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz